Zaznacz stronę

Rosja kontroluje teraz ogromną część wschodniej Ukrainy , a tysiące ludzi mieszkających w miastach i wsiach po ukraińskiej stronie linii frontu wie, że nadchodzą Rosjanie. Jak donosi starsza korespondentka zagraniczna CBS News, Holly Williams, zespoły ewakuacyjne ścigają się, aby usunąć chorych i bezbronnych z drogi najeźdźców i zapewnić im bezpieczeństwo, zanim będzie za późno.

Williams spotkała młodego Amerykanina, który naraził się na niebezpieczeństwo, aby pomóc cywilom wydostać się z ogarniętego wojną wschodniego Donbasu na Ukrainie. 22-letni Tony Demczar bierze udział w akcji ewakuacyjnej i jak dowiedziała się Williams, jego misja staje się coraz pilniejsza.

Natalia Abramowa powiedziała CBS News, że była już zmuszona do zabrania swojej rodziny i przeprowadzki dwa razy, gdy zbliżały się walki. Williams spotkała ją, gdy ona i jej trzej synowie znów uciekali, by ratować życie – z tym, co mogli unieść. „Straciliśmy wszystko” – powiedziała matka, zalewając się łzami, gdy jej dzieci wsiadały się do samochodu. „Nie mamy dokąd pójść.” Później Abramova powiedziała Williams, że jej mąż został zabity przez ostrzał w maju. Ich miasto, Chasiv Yar, znajduje się we wschodnim pasie rdzy na Ukrainie.

Wielu ludzi w regionie jest rozpaczliwie biednych, ale stoją na drodze inwazji armii Władimira Putina, który od tygodni wydaje się być zdeterminowany, by zająć cały wschodni region Donbasu. Tak więc, z kilkoma torbami i doowymi zwierzęami uciekają, zostawiając wszystko inne.

Dwa dni przed przybyciem Williams i jej zespołu Chasiv Yar został ostrzelany. Ukraińscy urzędnicy powiedzieli, że co najmniej 48 osób zginęło, gdy rosyjska rakieta uderzyła w budynek mieszkalny. Ukraińscy urzędnicy nazwali to po prostu najnowszym „atakiem terrorystycznym” Rosji.

„Wszędzie jest niebezpieczeństwo”, przyznał, ale powiedział, że „wolałby umrzeć pomagając tym ludziom”, niż we własnym łóżku jako stary człowiek, myśląc: „Mój Boże, mogłem coś zrobić, ale tego nie zrobiłem. „

„Ci, których ewakuujemy, są bezradni, sami nie mogą tego zrobić” – powiedział CBS News Dmitrij Podzolkov, koordynator logistyki organizacji. Wolontariusze desperacko potrzebują więcej hełmów i sprzętu komunikacyjnego, aby móc pracować w strefie zagrożenia.

/CBS News/